środa, 8 lipca 2015

4. Małe spotkanie czyli foto-relacja + Troszkę słów o... Dakocie [Wersja mini]

Ohayo minna! Oto zapowiedziana 'niespodzianka' z Dakotą, a mianowicie kilka informacji o niej, ale nie martwcie się, tym razem nie charakterystyka, a luźno wpięte w cały wątek ciekawostki. Przewodnim tematem notki będzie jej spotkanie z Corgim, to znaczy jej chłopakiem. Oh my tail, jak tu miłostkowo ostatnio. |D No nic. Tak nam się z YukiLPS zachciało, więc tak wyszło. Czyli mała sesyjka z moimi komentarzami pod spodem, raczej luźne, bez ścian tekstu. Zapraszam do środka!

No, jednak na początek kilka króciutkich podstaw. Dakota mieszka w moim miasteczku (nazwa w budowie), a Corgi w miasteczku YukiLPS (też nazwa w budowie, haha |D może jakieś propozycje?). Oboje są 16-sto latkami, więc rówieśnicy. No, ale jak wiadomo mieszkają w różnych miejscach, więc spotykają się rzadziej. Szczęście, że mieściny są położone blisko siebie, niemal sąsiadują, więc jest to tylko kilkanaście kilometrów. Mogą do siebie dojeżdżać pociągami czy innymi środkami transportu. Poznali się już jako dzieci, kiedyś mieszkali razem w jednym miejscu, chodząc do tej samej szkoły, potem jednak los chciał ich rozłąki, gdy zaczynali się mieć ku sobie. Obydwoje przeprowadzili się do innych miasteczek.. Wola rodziców. Mimo wszystko rozmawiają codziennie przez internet np. na Petbooku czy LPSkype, ale najczęściej ze sobą SMS-ują. A teraz , gdy są wakacje spotykają się o wiele częściej niż podczas roku szkolnego. Po przerwie letniej idą do szkół średnich.  A raczej do jednej szkoły. Dlatego są bardzo podekscytowani, będą spotykać się niemal codziennie. Nie wiedzą jeszcze do jakich klas są przydzieleni, więc możliwe, że nie będą razem. Trzymajmy jednak kciuki! Mimo wszystko są parą już od dwóch lat, co daje spory okres czasu.
Przejdźmy teraz do spotkania, które przebiegło następująco (tym razem mi przypadła rola sprawozdania :T )
Corgi, jak to facet szykuje się szybko. Tym razem zainteresowali się nim starszy brat- dog niemiecki, Jake i ich tata. Wiecie, męskie porady są zawsze pomocne w takich sprawach. Przejdźmy do Daki.
To Dakota, jak rasowa dama, zaczyna od wzięcia orzeźwiającego prysznica. Taki na początek to podstawa. Nastolatka lubi wyłącznie zimne prysznice.

Więcej łazienkowych ujęć, haha. Nie wspominałam jeszcze, że zielonooka Myje się wyłącznie pod prysznicem. W wannie próbowała kilka razy w dzieciństwie, ale jej to nie podpasowało. Zbyt spokojnie, a Daka to taka awanturnica, ryzykantka. No nic.
Po kąpieli i makijażu przyszła pora na typowe wybieranie stroju, A jak stereotypowa kobieta, wiadomo, ta nie może się zdecydować. Mimo, że próbuje grać taką niezależną i twardą to jednak sytuacje jak te potrafią nieźle dać jej w kość. Bo przecież wybór koloru okularów to zło!
A tutaj przymiarka kolejnej pary. Dla mnie one się tak nie różnią, ale co ja tam wiem. Zaraz mnie Daka skrzyczy i się skończy. T^T
Mała księżniczka. ♥ To ujęcie jest straszliwie urocze w mojej personalnej opinii! Chociaż rola uroczej księżniczki nie pasuje w żaden sposób do suczki, toteż dobrze, że zdjęła to cacko. E-ej, Daka nie patrz się tak na mnie. *dostała po twarzy morderczym wzrokiem*
Piracka (majtkowa, haha) czapka i rybka. Czego można chcieć więcej? Trochę za duża na panienkę, bo zakrywa jej połowę pyska! Rybce się chyba jednak podobało, a btw, to nazywa się ona Lady Pink. Imię wymyślone przez pewnego żartownisia na poczekaniu, ale już zostało.
I gotowa damulka, która już wychodzi z domu. Ostatecznie wybrała błękitny naszyjnik, niby jej do niczego nie pasuje, ale ona preferuje takie wariacje. Lubi zwracać na siebie uwagę~
Po około półgodzinnym marszu czekoladka dotarła w umówione miejsce. Ławeczka w parku. Charakterystyczna, bo obok hydrantu, ha! Mimo wszystko na swojego 'lovelassa' nie czekała zbyt długo, nawet jeżeli umówili się, że to on ma przynieść przekąski na randkę. Oczywiście kasą złożyli się wspólnie!
A tu nadchodzi już mały rycerzyk na białym koni... A nie, zaraz, trzeba cofnąć tego konia. Heheszki. W każdym razie bagaże zasłaniają go prawie całego. Biedak. Ledwo drogę widzi. 
Tutaj już prawie na miejscu, jedna, tajemnicza paczuszka wypada, ale złośliwa zielonooka nawet nie pomoże. Tylko podśmiewa się pod nosem, jędza jedna. *znów oberwała w kufę spojrzeniem śmierci*
Całus na powitanie. Starczy tych czułości! >///< To może obrzydzać niektórych czytelników, wy niedobrzy. :| 
A co to, tajemnicza paczuszka okazała się być prezentem dla naszej zołzy. Pudełeczko ukazuje już jej wnętrze. To strasznie urocze. ;u; Ach ta młodzież w dzisiejszych czasach. *ociera łezkę wzruszenia z oka*
Daka bardzo cieszy się z prezentu, ale jednocześnie jest jej wstyd. Dziwna istota. |D No cóż, tak to jest jak się samemu nic nie przyniosło. Następnym razem coś przygotujemy dla Corgiego, słodki jest chłopak. ;w; Cieszę się, że moja zołza będzie miała świetlaną przyszłość z kimś tak ułożonym. ;u; Może sobie jednak jakoś poradzi w przyszłości. A, i ciekawostka- czarny to jeden z ulubionych kolorów Daki, zielony jest drugim z nich. ^^
Czekoladka jeszcze raz pięknie dziękuje i po prostu chowa kokardkę na ten krótki czas do koszyka. Niestety coś się stało z zaczepem, ale w domku to naprawi i od razu prześle selfie blondaskowi. <33
Pierwszą przekąskę spałaszowali przy koszyku. Ciasteczka- cytrynowe dla Corgiego, chłopak je lubuje, a dla Daki malinowe. Jej ulubione. ^^
Ale spożywanie napojów już na biednej, bambusowej ławce. Na szczęście obydwoje są szczupli. I ta mrówka, haha, mistrz pierwszego planu. 
Po małej przekąsce para wybrała się na spacer. Na pierwszy ogień poszła kamienista plaża. Wspominałam, że nasze miasteczka są nad morzem? Przyciągają wiele turystów. Szczególnie w sezonie letnim. Tak więc plociuchy wybrały się na pogaduszki.
Co to za kosmiczny obiekt w tle?! N-Nie ważne. |D W każdym razie ślicznie wyglądają, przytuleni do siebie... Tyłem. ♥ Daka namówiła blondyna do wejścia tutaj, wielka mi ryzykantka. W każdym razie- najwyższy szczyt w okolicy. Ale bez barierek, więc niebezpiecznie. Prawie się poślizgnęli... Jakby coś się Corgiemu stało to bym dała Dakocie popalić :| Za nią to bym nie płakała. *Pokazuje język do brązowofutrej* 
Trawa, trawa, trawa... Ekhem, to znaczy, bezpiecznie już zeszli, zahaczając po drodze o małą budkę z lodami i shake'ami. Najlepsze desery na lato. Zielonooki siorbie jagodowego, a Daka standardowo- malinka. 
Shake'i wypite? Czas ruszać dalej!
Jabłka i konwersacja. Zaczyna się robić późno, więc się niestety niedługo rozstaną. ;w; 
Buziak na pożegnanie. Tym razem nikt nikogo nie odprowadza do domu. Ale przez drogę powrotną będą do siebie SMSować. Daka nie rozstanie się z telefonem~
Taki dramatyzm. Już mi się nie chciało zdjęcia przycinać, gomen, miał być tylko tyłek Daki, ale jak zwykle wpakowała się cała. |D Uuu, ma parcie na szkło. W każdym razie to już koniec. ♥

~*~

Mam nadzieję, że taki rodzaj notki przypadł komuś do gustu. ^^ Chyba nie była taka nudna, co? Jeżeli opinia okaże się być pozytywną to z chęcią urządzę jeszcze coś takiego w przyszłości. Mini fotostory, acz jednak bardziej relacja. Mam nadzieję, że poznaliście też bliżej Dakę! 
Ej, nie prychaj tam!
W każdym razie żegnam się z wami teraz, do usłyszenia. ♥ Moc buziaków i innych kawaii rzeczy! Taktaktak. c: 

~PlushieeLPS

7 komentarzy:

  1. omg omg omg
    klepam pierwszy komentarz |D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc uzupełniam mój klep, bo ktoś tutaj jest zbyt mało rozwinięty, aby zrozumieć, że klep zawsze się uzupełnia |D Artemida cię nie nauczyła? xD
      Foto relacja nie powiem, bardzo ciekawa. Miło się czytało i patrzyło na zdjęcia jakby wyciągnięte z albumu. Przynajmniej ja miałam takie wrażenie. Przynajmniej ja mam takie małe karteczki pod każdym zdjęciem na uzupełnienie (co nie znaczy, że to robię, pf) Więc no... Zrób im taki blogowy album :C Chcę ich więcej, choć bardziej wolę blondasa. Dobrze, że ta panna choć podziękowała, bo czuć od niej zołzą. Mocno zołzą. Kurde belka, oceniam zabawki. Do czego to doszło. Co zrobiłam nie tak?!
      Buziakiiii

      PS. Sama coś dobrego wymyślisz. I tak nie zrobisz tego co ja chcę :C

      Usuń
    2. Głupi spamer. :X Nie nauczyła, o. Bo na blogach klepów nie widziałam. >C
      Dziękuję, moja malutka sis. ;3; Też mam w albumach małe karteczki, których nikt nie uzupełnia! |D Na pewno będzie więcej fotorelacji z różnymi petshopami, więc oto się nie martw. ;u; Ta parka się jeszcze z pewnością pojawi, ot co.
      A teraz Daki jest przykro. Ale ha, zasłużyła sobie. Racja, taka zołza. To słowo idealnie ją odzwierciedla, dlatego ją tak nazywam. ^^ Przeciwieństwa się przyciągają nie?
      Buziakiiii

      Usuń
  2. Super! Bardzo ciekawe. Spoko ci idzie pisanie bloga!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojć, dziękuję prześlicznie. ♥ Jest mi naprawdę milutko na serduszku!
      Ach i... Vice versa! >u< Czekam na nowe części wakacyjnych opowiadań i ogólnie nowe notki. Cały czas odświeżam wasze świetne blogi, haha.

      Usuń
  3. Świetna relacja, uwielbiam takie *u^
    Jest tak ładnie napisana, że bardzo miło się czyta. Dakota i Corgi tak do siebie pasują :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aww, dziękuję Maś-chan. ♥ To miłe. *hug*
      Jesteś taka kochana. ;u; Dziękuję jeszcze raz, już im przekazałam! ^^ ♥ Też dziękują. >u<

      Usuń